sobota, 12 września 2015

Głębia ostrości, czyli małe jest piękne.

 

Głębia ostrości to jedno z najciekawszych narzędzi w rękach fotografa. Pozwala ona skupić wzrok osoby oglądającej zdjęcie na konkretnym elemencie, które widać na zdjęciu, na które chcemy, żeby zwróciła uwagę. Zwłaszcza jeżeli mamy do czynienia z małą głębią ostrości, czyli widzimy tylko to co fotograf chciał uwidocznić, pokazać nam na pierwszym planie.


Jak to się wszystko dzieje? Przecież wydaje się nam, że w ten sposób nie postrzegamy na  co dzień naszego otoczenia. Tu się odzywa zaskakująca doskonałość naszego mózgu, jak i w tym przypadku również naszego wzroku. Nasz wzrok ustawia nam ostrość na coś znajdującego się w centrum naszej uwagi tak niby mimowolnie, automatycznie. Nie zwracamy po prostu na to uwagi. Żaden aparat fotograficzny, nawet ten z najwyższej półki (ceny oscylują już w setki tysięcy złotych), nie ustawi ostrości tak szybko jak to robi nasz wzrok. Nasz wzrok jest najlepszym "sprzętem" do robienia zdjęć. Żadna karta SD, nawet najbardziej pojemna (podobno to dzisiaj 512 GB), nigdy nie dorówna naszemu sercu, które przechowuje te najważniejsze momenty naszego życia. No dobrze, nasze serce wspólnie z naszym mózgiem :-).
A w sumie to nie o pojemność tu chodzi, tylko o to, że żadna karta SD nie dokona sama weryfikacji zdjęć i nie zostawi tych, z jakiś powodów w danym momencie, dla nas najistotniejszych. Nasze serce wspólnie z naszym umysłem robi to niejako z automatu, zostawia je w naszej pamięci, resztę "śmieci" usuwając od razu.

Fot. Kiedy Spojrzę (Kępa Potocka)



Któregoś dnia przyglądałam się zdjęciu, temu powyżej. Zdjęcie zrobione z bliska, z zamysłem, że tylko ten kwiat ma być widoczny. Techniki fotografowania nie będę tu wyjaśniać, bo nie o to mi teraz chodzi. Pomyślałam sobie wtedy, że często w naszym życiu jest tak, jak na tym zdjęciu. Wtedy kiedy spotyka nas coś nowego, kiedy poznajemy mężczyznę, kobietę. To on/ona staje w centrum naszego zainteresowania, w centrum naszego wzroku. Nie widzimy świata poza tą drugą osobą. Ten świat obok, to wszystko co nas otacza, staje się jakby mgliste, nieistotne w tym momencie. Zauroczenie.
Czy tak powinno być w życiu? Czy to niezbyt duże zaślepienie? Poświęcenie jednej osobie swojego czasu, swoich myśli? Zapominanie o całym świecie, o przyjaciołach, Mamie? Głębia ostrości ma to do siebie, że nie jest możliwe określenie takiego punktu na zdjęciu, który jednoznacznie oddziela ostrość od  nieostrości. I właśnie odpowiedź na te pytania też nie jest jednoznaczna. Na początku związku zawsze jest ten czas "głębi ostrości". I dobrze, że jest. Potrzeba czasu, żeby dobrze przyjrzeć się drugiemu, poznać jego myśli, zainteresowania, jego samego jako istotę indywidualną. Poznać się tak, aby przekonać się czy lubimy ze sobą spędzać czas.
Potem dobrze jest zobaczyć ukochaną osobę jako część świata, jak część jego rodziny, przyjaciół. Ale ta część długo, może na zawsze, pozostaje mglista, bo nigdy do końca nie poznamy historii jego życia, doświadczeń, które go ukształtowały.  Wszystko też zależy od warunków,  w których obserwujemy. Kiedy jest ciemno, trudno nam rozróżniać szczegóły obrazu. Jest tyle zależności, że nam pozostaje ufać, że ten kto właśnie stoi na przeciwko nas, i kogo widzimy ostro, jest z nami szczery i nie udaje nikogo kim nie jest.
Ale to nie tylko o związkach możemy tu mówić. Matka chorego dziecka, poświęcająca mu 100% swojego czasu, tylko swoje dziecko ma w głębi ostrości. Reszta jest jakby zamazana, zwłaszcza ona sama. Mało jest jej w niej samej. Ma wyrzuty sumienia, że chce mieć trochę czasu dla siebie, że zaczyna chodzić na siłownię, zaczyna spotykać się z przyjaciółkami. Nadal chce mieć tylko swoje dziecko w ostrości.  Może myśli, że to nie wypada się śmiać jak dziecko jest chore, może to się wyda dziwne innym, że będzie chciała z mężem spędzić upojną noc z dala od domu, a dziecko zostanie z nianią? Jednak pozostanie długo samemu w nieostrości może skutkować tym, że przestajemy panować nad swoim życiem i co gorsza, przestaje się widzieć innych, których przecież też kochamy.


Fotografia mówi, że głębia ostrości zależy od kilku czynników: 
  • wartości przysłony - dla tych co nie wiedzą, im mniejsza jest wartość przysłony tym większy jest otwór przysłony - im większe mamy serce tym bardziej stawiamy osoby, przez nas kochane w centrum ostrości.
  • ogniskowej obiektywu i odległości od fotografowanego motywu. - im jesteśmy bliżej osób ukochanych to tym bardziej świat obok przestaje istnieć, staje się mglisty

Delektuj się małą głębią ostrości, bo jest naprawdę ciekawa, pozwala się  skupić na czymś/kimś co jest dla Ciebie ważne. Nie spuść jednak z oka tego co wokół, żeby nie przegapić życia.


Pozdrawiam Was :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz