poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Twarzą w twarz, czyli jak neurony lustrzane pomagają się nam uczyć


Skąd bierze się przekonanie, że uczenie się przez przykład jest jednym z najlepszych sposób rozwoju swoich umiejętności? Czemu czytanie czy słuchanie nie uczy nas tak jak obserwowanie innych? Efekt lustra... warto więc dawać przykład... i brać też.


Od jakiegoś czasu interesuję się pracą mózgu w procesie uczenia się. Efekt lustra, temat mi znany wcześniej, ale nie miałam pojęcia, że efekt ten ma podłoże fizjologiczne, a nie psychologiczne. Mowa o neuronach lustrzanych. "Neurony lustrzane pozwalają nam pojąć umysły innych nie poprzez koncepcyjne rozumowanie, ale za pomocą bezpośredniej symulacji, poprzez odczuwanie, nie przez myślenie" pisze Marc Bekoff w książce "O zakochanych psach i zazdrosnych małpach. Emocjonalne życie zwierząt".

Fot. Kasia Aniszewska (Łazienki Królewskie)


Neurony lustrzane odkryli pod koniec lat 80. XX wieku dwaj włoscy neurofizjologowie Giacomo Rizzolati i Vittorio Gallese. Neurony te to komórki ruchowe, które aktywują się wskutek ruchu  innej osoby". Zauważyliście, że podświadomie "naśladujemy" innych, spowalniamy naszą mowę, gdy nasz rozmówca się jąka, gdy ktoś  krzyżuje ręce na piersi, my zwykle  bezwiednie robimy to samo. Każdy wie jak zaraźliwe jest drapanie się, kaszel czy ziewanie :-)
Susan Pinker (autorka "Efekt wioski. Jak kontakty twarzą w twarz mogą uczynić nas zdrowszymi i mądrzejszymi") mówi, że "tutaj kryje się neuronowy mechanizm odpowiedzialny za wszystkie formy podświadomego "zarażania się" - od odruchowego wzdrygania, gdy widzimy, że ktoś zaraz otrzyma cios, po mimowolne naprężani mięśni ręki przez tenisisty obserwującego, jak inny gracz przygotowuje się do odbicia piłeczki"

Co się więc dzieje kiedy obserwujemy Trenera, Mentora, kolegę w pracy, swojego Kierownika przy wykonywaniu ćwiczeń czy też codziennych czynności? Naśladujemy mimowolnie, przynajmniej na początku, to co widzimy. Powtarzamy czynności w taki  sposób, w jaki właśnie zaobserwowaliśmy.
Neurony lustrzane nie tylko pomagają wyobrazić sobie, jak to jest, ale dosłownie pozwalają doświadczyć tego czego doświadcza druga osoba. Nasz mózg w zadziwiający sposób  ćwiczy to zachowanie. To tak jak z dzieckiem, które  szybciej nauczy się jeździć na rowerze, gdy przedtem zobaczy, jak to robią inni. Moc nie do przeceniania! To nawet więcej niż doświadczanie.  Przekonuje o tym Jac Jakubowski  (psycholog, coach i super­wizor Pol­skiego Towa­rzy­stwa Psychologicz­nego).w jednym ze swoich artykułów, kiedy opisuje jak neurony lustrzane działają na sali szkoleniowej: "Mówimy, że uczymy się przez doświadczenie. Często machinalnie to „doświadczenie” utożsamiamy z aktywnym działaniem, uczestnictwem w jakiejś grze, akcji, a przynajmniej z osobistą wypowiedzią, komentarzem, ekspresją emocji. Jednak z perspektywy przytoczonego cytatu, równie ważna jest „jakość współbrzmienia”, sztuka „neurobiologicznego rezonansu”. Sądzę, że o tym właśnie myślimy, kiedy mówimy, że istotą warsztatu jest uczenie się od siebie nawzajem. Kiedy odbieram Twoje uczucia, z uwagą przyjmuję Twój punkt widzenia, obserwuję aktywnie Twoje zachowanie, inspiruję się Twoim sposobem opisu czy analizy, słucham Twojej narracji, mój system związany z wyobrażaniem i planowaniem już czegoś się nauczył."
Patrząc na to w ten sposób działanie neuronów lustrzanych to  duża odpowiedzialność nas wszystkich, bo to "zarażanie" działa też w drugą stronę. Jeżeli sam jako Kierownik, olewam pracę, robię na pół gwizdka, byle jak wykonuję swoje zadania, to właśnie to widzą wszyscy, którzy mnie otaczają i obserwują, moi pracownicy, moi koledzy i koleżanki. A to, przyznajcie, marny przykład do naśladowania.

Nie od dziś wiadomo, że towarzystwo innych ludzi jest korzystne dla człowieka. Życie w pojedynkę, bez przyjaciół  jest bardzo ciężkie. Więzi towarzyskie, zarówno te bliższe, jak  i te dalsze spełniają swoje ważne funkcje. Te bezpośrednie, zwłaszcza, jeżeli chodzi o przyjaciół, mają ogromne znaczenie w wzmacnianiu naszej odporności. I nie ma w tym nic magicznego :) Jak dowodzi Susan Pinker we wspomnianej wyżej książce "właściwe kontakty społeczne dają organizmowi sygnał do wytwarzania większej ilości endogennych opioidów, działających miejscowo środków przeciwbólowych, a także do zmniejszenia produkcji hormonów (darenaliny, noraderanaliny, kortykosteroidów), których wytwarzanie często jest destrukcyjną odpowiedzią na bezpośrednie stresory". Te dalsze relacje są znów bardzo pomocne, gdy potrzebujemy czegoś konkretnego, na przykład kiedy szukamy pracy. Po prostu znajomi znajomych, rodzina naszych przyjaciół są powiązani z różnymi środowiskami, co zwielokrotnia szanse na znalezienie tego czego potrzebujemy, czyli w tym przypadku pracy.

Te procesy odzwierciedlają się również  kiedy uczymy się  i rozwijamy swoje umiejętności.
Najlepsze wyniki uczenia się mamy kiedy uczymy się od innych, których mam w swoim najbliższym otoczeniu, czy to na sali szkoleniowej, czy w swoich dziale w pracy lub we wspólnocie, grupie gdzie realizujemy swoje pasje. Daje nam to poczucie przynależności, a co za tym poczucie bezpieczeństwa. Mamy wokół siebie ludzi, którym ufamy. Wtedy to właśnie, uczenie wychodzi nam najlepiej. .

Jednocześnie warto korzystać z szerszej perspektywy, brać udział w różnego rodzaju otwartych spotkaniach, konferencjach, by poszukiwać  inspiracji, nowych doświadczeń. Dzięki temu poznajemy nie tyle osobiście ciekawych ludzi, co ich pomysły, osiągnięcia. I to właśnie jest źródło, z którego czerpiemy dla siebie, "zarażamy się" od nich najlepszymi dla nas wzorcami.

Jest jeden, bardzo istotny warunek działania neuronów lustrzanych. Neurony działają jeżeli to czego się uczymy jest dla nas ważne. W tym czego się uczymy widzimy korzyść dla nas, coś jest naszą pasją, chcemy być częścią grupy. Nasz mózg jest po prostu sprytny. Nie zawraca sobie i nam głowy, nie ćwiczy, kiedy czegoś nie lubimy, jeżeli ktoś nas zmusza do nauki czegoś co nie sprawia nam frajdy. Wtedy neurony lustrzane robią sobie drzemkę ;-)

Polecam, obejrzyjcie znakomity wykład Marka Kaczmarka "Neurony lustrzane - umysły bez granic"


I jeden znakomity cytat "Gdybyśmy mieli mózgi na tyle proste, żebyśmy byli w stanie je poznać, to bylibyśmy na tyle głupi, że nie dalibyśmy rady." ;-)